Sporządzanie CV jest jednym z największych wyzwań młodych studentów prawa, którzy przymierzają się do odbycia swoich pierwszych praktyk. Wiąże się z tym zawsze wiele pytań – co ująć w tym dokumencie, czego unikać, jak się przedstawić z najlepszej strony? Bez wątpienia stworzenie idealnego CV jest nie lada sztuką, której warto się nauczyć. Pomoże Wam w tym na pewno zapoznanie się z wywiadem, który z Barbarą Radosz, Recruitment Specialist w DLA Piper, przeprowadził Mikołaj Karniszewski, Wiceprezes ds. Marketingu ELSA Poland.

 

Mikołaj Karniszewski: Jak wspominasz swoją pierwszą rekrutację jako studentki prawa?

Barbara Radosz: Muszę powiedzieć, że bardzo dobrze. Byłam na drugim roku studiów, koleżanka poleciła mi kancelarię, w której sama zaczynała praktyki. Zaniosłam i zostawiłam CV w sekretariacie, a na drugi dzień dostałam telefon z pytaniem, kiedy mogę zacząć. Można więc powiedzieć, że pierwsze praktyki zdobyłam bezstresowo. Największym problemem było dla mnie wówczas napisanie CV.

 

MK: Czemu akurat swój życiorys uznałaś za problem?

BR: Powodów było wiele. Przede wszystkim oprócz doświadczenia pracy w gastronomii oraz znajomości języka angielskiego nie miałam zbyt wiele do zaoferowania pracodawcy. Czytałam także poradniki internetowe, które trochę przytłoczyły mnie ilościąom informacji, jakie powinnam zawrzeć w CV. Z perspektywy czasu wiem, że nie skupiłam się wtedy na tym, co było ważne, a na tym, czego nie mam. Było to absolutnie bez sensu. Doświadczenia się nie wyczaruje, gdzieś trzeba zrobić pierwszy krok i w końcu znajdują się osoby, które chcą dać szansę i pomagają nauczyć się zawodu.

 

MK: A jak wygląda CV osoby, która kilka lat pracowała w agencji rekrutacyjnej?

BR: Jest tak piękne, że sama bym siebie zaprosiła na rozmowę! Natomiast odpowiadając poważnie na Twoje pytanie to zdecydowanie łatwiej było mi już napisać CV do DLA Piper. Doświadczenie z pracy w agencji rekrutacyjnej i oglądanie setek życiorysów oraz profili na portalu LinkedIn pozwoliło mi mniej więcej ustalić, na czym powinnam się skupić, a co ominąć. To cenna wiedza. Przydałaby mi się 6 lat temu, kiedy szukałam pierwszych praktyk.

 

MK: Czym w taki razie powinno się wyróżniać dobre CV? Na co teraz zwróciłabyś uwagę?

BR: Wielu studentów, w tym ja kilka lat temu, szuka rozwiązań, które pozwolą na stworzenie ciekawego graficznie CV. Kandydaci wybierają różne kreatory online, eksperymentują z dostępnymi wzorami, grafikami, kolorami, a zapominają o tradycyjnym, starym, dobrym Wordzie. Nie ma CV, które nie uwzględniałoby znajomości pakietu MS Office, natomiast bardzo mało z nich jest przygotowanych właśnie w tym programie. Wielu kandydatów opisuje też swoje kompetencje i umiejętności, natomiast nie decyduje się na pokazanie tego, że całkiem nieźle radzi sobie z Wordem, na którym w końcu w trakcie praktyk obok Lexa i Legalisa pracuje się najwięcej. Co więcej, CV jest dokumentem – pokaż, jak pracujesz z dokumentem, jak dbasz o detale, co już potrafisz. Jest to jedna z rzeczy, na którą w rekrutacji zwracam uwagę i która rzuca mi się w oczy, ponieważ zdarza się rzadko. Jestem też zwolennikiem optymalizacji czasu. Jeżeli mogę coś zrobić raz, robię raz, a potem uzupełniam. To duża przewaga Worda nad innymi rozwiązaniami.

 

MK: Przyznaję, że takiej odpowiedzi się nie spodziewałem, sam chętnie sięgam do programów graficznych tworząc CV. Może kolejne pytanie też się okażę przewrotne. Jeśli mamy już gotowe CV, co z nim dokładnie zrobić? Czy to jak nazwiemy lub w jakim formacie zapiszemy plik, również będzie miało znaczenie dla rekruterów?

BR: Wydawałoby się, że zapisywanie pliku to prosta sprawa, natomiast wielu kandydatów ma, co do tego wątpliwości. Zapytałam studentów, dla których jestem opiekunem praktyk w DLA Piper, którzy współpracują z nami w ramach programu Ahead, i kilka osób napisało mi, że nie do końca wiedzieli, jak zatytułować swoje CV i w jakim formacie je wysłać. Jeżeli decydujecie się na Worda przesyłacie plik w formacie pdf, jeżeli kreatora, w takim, w jakim go wygenerowało. Zdarza się, że takie pliki się nie otwierają, dlatego należy pamiętać, żeby po przesłaniu CV sprawdzać pocztę. Ja zawsze piszę do kandydata, że plik nie działa i musimy znaleźć rozwiązanie tego problemu, jednak nie wiem, czy jest to standardem. Kluczowa też jest nazwa. Wydawać by się mogło, że nie trzeba nikomu przypominać o tym, że dobrze by było, gdyby plik obejmował imię i nazwisko, natomiast policzyłam, że w zeszłorocznej rekrutacji na praktyki letnie do DLA Piper co 7 życiorys był zatytułowany CV albo list motywacyjny.

 

MK: Wygląda a to, że porządkowanie takich CV wcale nie należy do przyjemności. To tak, zapamiętujemy, że imię i nazwisko zapisujemy już w nazwie pliku. A jakie dane personalne podać  w samym CV?  

BR: Standardowo najważniejsze są dane personalne, czyli imię i nazwisko oraz dane kontaktowe (e-mail oraz numer telefonu). Często kandydaci podają adres zamieszkania, adres korespondencyjny, imiona rodziców, datę urodzenia, a nawet stan cywilny. Na etapie każdej rekrutacji są to informacje zbędne, nie tylko przy rekrutacji na stanowisko praktykanta.

 

MK: To mamy już spisane podstawy CV, teraz najtrudniejsza część – doświadczenie. Co zrobić jeśli przykładowo nie posiadamy doświadczenia prawniczego przez to, że musieliśmy pracować zarobkowo?

BR: Rozumiem ten problem, ponieważ boryka się z nim wielu studentów. Warto pokazać każde doświadczenie zawodowe nawet to spoza branży prawniczej. Pracuję z prawnikami, którzy rozumieją, że ktoś na pierwszych latach studiów nie mógł brać udziału np. w bezpłatnych praktykach, ponieważ musiał lub chciał się samodzielnie utrzymać. Świadczy to o umiejętności organizacji swojego czasu pracy, zaangażowaniu i odpowiedzialności, dlatego nawet w rekrutacji do kancelarii prawnej warto to pokazać. Istnieje także cała gama możliwości zdobywania doświadczenia zawodowego już od pierwszego roku studiów, które potem można wpisać do CV. Koła naukowe organizują akademie, certyfikowane spotkania z kancelariami i innymi organizacjami. Można zaangażować się w działalność w ELSA i w samorządzie, w studenckiej poradni prawnej, w kołach naukowych lub innych stowarzyszeniach. Dużo międzynarodowych kancelarii organizuje programy ambasadorskie, między innymi nasz program ambasasdorski Lex Go! jest skierowany do studentów I  roku prawa.  Osoby, które dołączają do programów ambasadorskich często mają możliwość uczestniczenia w uproszczonym procesie rekrutacyjnym lub dołączają do kancelarii automatycznie po ukończeniu programu. Zachowują tym samym ciągłość budowania relacji zawodowej z jednym miejscem. Opcji jest naprawdę wiele i można z nich sprawnie korzystać. Trzeba tylko poszukać.

 

MK: Powiedzmy jednak, że udało nam się obyć już praktyki w kancelarii. W jaki sposób takie doświadczenie opisać?

BR: Trzeba pamiętać, żeby wypisać, co robiło się w takiej kancelarii. Często trafiają do mnie CV studentów, którzy mieli okazję odbywać praktyki w konkurencyjnej kancelarii nawet przez dłuższy okres, natomiast nie podają informacji, za co byli w niej odpowiedzialni, a przecież to ważne informacje. W takiej sytuacji mogą być wręcz kluczowe, ponieważ studenci z takim doświadczeniem mają już za sobą pierwsze researche prawne, pracę z podstawowymi dokumentami oraz kontakty z urzędami.

 

MK: Na co zwracasz uwagę oceniając poszczególne doświadczenia kandydata?

BR: Jedyne, co wzbudza moje wątpliwości w CV to informacja, że student odbywał praktyki w kancelarii XYZ w 2019 roku. Nie wiem, co to oznacza. Że pracował tam rok? Miesiąc? A może parę dni? Lepiej pisać konkrety. Na rozmowach rekruterzy zawsze dopytują o takie aspekty, ponieważ nie są one dla nich jasne.

 

MK: A jaką rolę w rekrutacji pełni wykaz ocen z zaliczonych egzaminów?

BR: To trudne pytanie. Jedyne, co mogę zasugerować, to żeby czytać ogłoszenia i te informacje dostosowywać do tego, czego wymaga praktykodawca. Jedne kancelarie wymagają przesłania średniej ocen, seminariów, w których się uczestniczy, wyciągu z ocen itp. Rekrutacja w DLA Piper opiera się na teście wiedzy z języka angielskiego oraz podstawowej wiedzy prawnej, dlatego u nas takie informacje są zbędne. Natomiast doceniam, kiedy kandydat przy nazwie uczelni i wydziału napisze, które przedmioty na studiach już ukończył. Wtedy wiem, czy spełnia wymagania zespołu, do którego aplikuje, czy powinniśmy zaproponować mu inny, ponieważ na ten jest jeszcze dla niego za wcześnie.

 

MK: Czy warto wspomnieć w CV o swoich zainteresowaniach i pasjach? Nawet jeśli nie mają one związku z pracą, do której aplikujemy?

BR: Nie widzę nic złego w zamieszczaniu w swoim CV zainteresowań. Jeden z praktykantów DLA Piper powiedział, że nie był nigdy pewny, czy to nie jest dla studenta „zapychacz” – nie mam nic innego, więc napiszę, czym się interesuję. Uważam, że zainteresowania pomagają przełamać lody w trakcie rekrutacji i jeżeli ktoś bardzo się stresuje warto je uwzględnić. Często od tego rozpoczynamy rozmowę rekrutacyjną, żeby student się rozluźnił i zobaczył, że jesteśmy do niego pozytywnie nastawieni i chcemy go poznać. W końcu szukamy kogoś, kto będzie z nami codziennie pracował. Niektórzy tworzą też oddzielną kategorię zainteresowań zawodowych i wymieniają obszary prawa, którymi szczególnie się interesują.

 

MK: Czy istnieje jakaś kategoria zainteresowań zawodowych, na którą zwracacie szczególną uwagę?

BR: Dla mnie nie ma to znaczenia. Najważniejsze, żeby było prawdziwie. Jeżeli już coś napisałeś, na przykład o zainteresowaniach zawodowych, to dobrze by było, żeby umieć o tym potem opowiedzieć, a nie kierować się zasadą, że papier przyjmie wszystko.

 

MK: To mamy już prawie gotowe CV! Co oznacza, że możemy mieć już pokaźną ilość tekstu. Z jakimi błędami się najczęściej spotykasz, gdy otrzymujesz w ręce kandydatury osób aplikujących?

BR: Najczęstsze błędy w CV to nadal w pierwszej kolejności błędy ortograficzne. Zaraz za nimi na podium znajdują się gwiazdy, kwadraty lub słupki określające poziom znajomości języka obcego. Trzecie miejsce należy do błędnej klauzuli dotyczącej przetwarzania danych osobowych albo zupełnym braku klauzuli.

 

MK: Skoro już mówimy o językach obcych. Od jakiego stopnia zaawansowania umiejętności warto je wpisać w CV?
BR: Od pierwszego dnia w pracy w rekrutacji wpajano mi dwie zasady. Pierwsza – jeżeli nie znasz języka w stopniu, który pozwala na swobodną komunikację, nie uwzględniasz go w CV. Jeżeli ktoś rozpoczyna naukę nowego języka albo uczył się go w liceum i nie jest w stanie w nim pracować, rekomendujęe nie uwzględniać go w CV. 2 – poziom znajomości języka obcego określa konkretna nomenklatura oraz certyfikaty i tu zamiast gwiazdek warto po prostu napisać B2, C1 lub C2.

 

Mamy nadzieję, że po przeczytaniu tego wywiadu Wasze życiorysy będą najwyższych lotów i chętnie będziecie je wykorzystywać aplikując na ogłoszenia praktyk na Portalu!

Informacje o ofertach znajdziecie też na Facebooku.

Dla Praktykanta